odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

9 marca 2010

W stylu lat 40.

W latach 40. na kobiecych nadgarstkach królowały szerokie, wysadzane kamieniami bransoletki. (Vogue nie kłamie :>). Kopię takiego dodatku stworzyła dla mnie mama, przez wiele dni wyszywając drobnymi koralikami przygotowany wcześniej pasek.
Oto efekt jej pracy:


♥ 40's inspired bracelet
[kliknij, aby powiększyć]

♥ 40's inspired bracelet
[kliknij, aby powiększyć]



Bransoletka: wykonana przez moją mamę (koraliki: Jablonex)

P.S. Sprawnego aparatu ani widu, ani słychu. Zdjęcia zostały wykonane w styczniu.

39 komentarzy:

  1. Masz zdolną mamę :D Boska

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ Mama musi mieć cierpliwość!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. uhh, sama ostatnio się dziobię w koralikach...
    a kupiłam jeeeszcze wiecej koralików do następnych wydziabywań ;p

    swoją drogą: jesli mieszkasz w Wwie lub okolicach; zapraszam do mnie na blog :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow!!! cóż za misterna robótka!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no jest swietna :) nie wiedziałam, ze wtedy nosiły kobiety takie drobiazgi :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś wyszyłam koralikami piórnik, ale ta bransoletka, to o wiele bardziej misterna robótka. Śliczna:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna bransoleta. Jestem pod wrażeniem. Twoja mama ma chyba duuużooo cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna! Wygląda jak misterny paciorkowy gobelin. Ileż tu pracy! Podziwiam Mamę za cierpliwość.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Zdolna ta twoja mama i cierpliwa! Przecudne to.

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba czas zrobić zrzute na aparat dla Marchewkowej :) a bransoletka śliczna, wyobrażam sobie, ile to mozolnej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ułooo! ale cudeńko :o gdybym miała więcej czasu to bym sobie też wyskrobała takie coś, bo to cholernie ładne :> tylko nie wiem czy by mi cierpliwości wystarczyło :P

    OdpowiedzUsuń
  12. CU-DO-WNA! Tez taka chce.

    OdpowiedzUsuń
  13. genialna bransoletka!!! Kolor pięknie się ze sobą łaczą i przechodzą jeden w drugi.

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo ładna, Twoja mam musiała mieć cierpliwość :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Serdecznie Wam w imieniu mamy dziękuję! Faktycznie bransoletka wymagała dużej dawki cierpliwości - każdy korali został przyszyty osobno.

    @Drycha: A tak, widziałam ogłoszenie o Twoim wernisażu. Niestety mieszkam we Wrocławiu.

    @Blu: Ja tam chyba urządzę protest pod główną siedzibą Olympusa :>. Niech już mi oddadzą pieniądze i kupię sobie inny aparat.

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne, może przyjrzałabyś się fikuśnym ozdobom na głowę, które zamieściłam na swoim blogu? http://ubrankadoniny.blogspot.com/2010/03/hand-made.html

    OdpowiedzUsuń
  17. @Donina: Dziękuję bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fashion_player: Dziękuję Ci serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. oj... wiem ile to cierpliwości wymaga. oj... na samą myśl kręgosłup mnie boli.

    :) a bransoletka bardzo ładna. gratulacje dla Twojej mamy.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Karolina-g: Dziękuję serdecznie! Ja sama kiedyś godzinami plotłam kolczyki z koralików - ledwo się po takim seansie ruszałam :).

    @Jak gdyby nigdy nic: Dziękuję serdecznie! Cieszy mnie (i moją mamę), że bransoletka przypadła Ci do gustu :).

    OdpowiedzUsuń
  21. pogratuluj Mamie cierpliwości! a Tobie gratuluje zdolnej Mamy:)

    w/eliwer

    OdpowiedzUsuń
  22. @Anonim: Dziękuję bardzo!

    @Eliwer: Serdecznie dziękuję (również w imieniu mamy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoja mama jest bardzo cierpliwa, ale myślę, że się opłacało. Ciekawa jestem jak będzie się prezentować na twojej ręce razem z jakąś stylizacją :)

    OdpowiedzUsuń
  24. @Hi Barbie: Dziękuję serdecznie! Bransoletka pojawi się w stylizacjach, kiedy tylko odzyskam sprawny aparat. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, ta bransoletka mnie zainspirowała do stworzenia koralikowej broszki ;) Mogę się zapytać ile Twoja mama 'zmarnowała' gramów koralików na te misterne cudo?

    OdpowiedzUsuń
  26. @Cicero: Cieszy mnie bardzo, że bransoletka się podoba. Niestety nie wiem, ile gramów koralików zużyto. Mama korzystała z mieszkanki paciorków - pozostałości po moich wyrobach.

    OdpowiedzUsuń
  27. Podziwiam cierpliwość do tworzenia takich cudeniek.

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślałam o czymś podobnym, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  29. @Anonim: Dziękuję bardzo!

    @Ladyberona: Serdecznie dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  30. @Bloo: Dzięki! Cieszy mnie bardzo, że bransoletka się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy nowy post, kiedy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Urocze dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.